Porządki to cos czego mi było trzeba. Usunięcie zbędnych rupieci i oczyszczenie przestrzeni zawsze pomagało, gdy cała reszta zawodziła. Jakies złości odchodziły a ja odnajdowałam dalszy sens dotrwania do kolejnego dnia. Sens życia już dawno został utracony, teraz szukam sensu tylko na najbliższe godziny, ewentualnie dni, kiedy to z niecierpliwością wyczekuję na wyniki Totka Lotka. Ehh, szkoda tylko, że nigdy nic jeszcze nie wygrałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz