czwartek, 5 stycznia 2012

Taki typ

Jak zwykle, nic mi się nie chcę.

Gapię się tylko w tą głupią kopertę od Oskara… Nie wiem , co on tam wymyślił, ale po woli tracę cierpliwość na te durne gierki. Straciłam już ochotę na cokolwiek…

Teraz tylko tęskniłam za chwilami, gdy przesiadywałam w kawiarni, gapiąc się bezmyślnie przez szybę. Było bezproblemowo. Każdy łyk czekolady wprawiał mnie w dobry nastrój, a widok młodego kelnera automatycznie się uśmiechałam. Sympatyczny gość, który z każdą moją wizytą interesował się coraz bardziej… Wiem, że Zuza strasznie poluje na tego typa, no ale bez przesady…  To by była żenada. Wszyscy by wiedzieli, że moja przyjaciółka, (stały gość kawiarni), jest w związku z kelnerem… No chyba, że… miałybyśmy zniżki…  

Wiem, w tym momencie, właśnie teraz, można mnie uznać za okrutną zazdrośnicę… Ale, nie! To wcale nie tak. Po prostu, trzeba dbać o swoją szlachetność i dobre imię. I co z tego, że dobre relacje to podstawa, w prawidłowym funkcjonowaniu w społeczeństwie? To tylko jeden mały element, na który składa się ten cały wszechświat…

Jestem tego pewna, że Zuza przyzna mi rację… Choć w głębi duszy będzie się mocno złościć, ale i tak powie, że to co mówię ma choć trochę sensu. Ona już tak ma. To taki typ człowieka... Zgadza się na wszystko, by już jej nie męczyć, bo prawdopodobnie nie ma własnego zdania.

W wolnym tłumaczeniu: w tym przypadku, to ja wygrywam. A może tylko, nie chcę stracić jej na wyłączność…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz