niedziela, 25 grudnia 2011

Przejedzona

Jestem przejedzona.

Matylda ugotowała wspaniałe potrawy… Coś mi się wydaje, że przez tydzień nie zdołamy tego wszystkiego zjeść. Wczorajszy barszczyk z torebki z rozgotowanymi uszkami, mrożone pierogi z mięsem, ryby w różnych sosach (oczywiście z puszki) i również ryby w panierkach gotowe do odgrzania, ciasto świąteczne długoterminowe i soczki z kartoniku. Szał. Zaraz pęknę. 

To dobrze, że dzisiaj każdy z nas wyjeżdża do rodzinki…

Czas odpocząć od Potworków!

1 komentarz:

  1. Ja miałem lepszą kolacje:
    1 x 0,7 l
    3 x 1,0 l
    1 x 2,5 l coca cola
    1 x 1,0 l sok pomarańczowy

    A jak już nie możesz jeść to weź apetizer ^^

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń