sobota, 30 września 2017

07:07

Moje życie właśnie się skończyło. Po raz kolejny, bo jak mogłoby być inaczej? Ogarnęłam się i przestałam beczeć, ale i tak bolało, bo czego ja mogłam się spodziewać egzystując kolejne lata na ziemi? Nie nawiedziłam tego fizycznie tępego uczucia gniecenia w klatce piersiowej, przez co nie potrafiłam wziąć głębokiego oddechu, bo za dużo łez wylałam na raz. Trochę witamin, trochę za dużo, by ukoić wszystko to, co czuję. Znowu nie widziałam sensu, by zaczynać nowy dzień. Po prostu wewnętrznie umarłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz