Z dnia na dzień dni robią się coraz dłuższe. Powietrze zmienia zapach, a singielka siedzi kościstym tyłkiem wpatrując się w monitor komputera. Piekna wiosna tej zimy... Piekny każdy nowy poranek. Zamiast marnować go wyruszę na chwijacych się nogach po zakupy. Trochę płatków owsianych, mleka i rodzynek na wagę. Jakos przeżyć trzeba w tej biedzie. Może jeszcze sok 5 litrowy, taki troche gorszego gatunku, ale i taki mnie ucieszy. Kupiłabym jeszcze owoce, ale zobaczę jak z moim budżetem. Mam nadzieję, że wystarczy do końca tego tygodnia...
U mnie tez jest piekna wiosna tej zimy :) ale chce juz ta prawdziwa ;p pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń