poniedziałek, 27 czerwca 2016

Papierowe

Nic co artystyczne, nie było mi obce. Trzeba było złożyć te cholerne papierowe pudła. Nie lubię, jak ktoś mówi mi co powinnam. Nic kurwa nie powinnam, nic nie muszę. Mogę za to wszystko. Ale Matylda miała rację. Te papierowe pudła nie powinny tak bezużytecznie dłużej leżeć. Kupiłam je już jakiś czas temu pod wpływem impulsu i właściwie nawet nie wiem co mogłabym w nich przechowywać. Zapewne kolejne bezużyteczne szpargały, z których i tak na dłuższą metę leżałyby zapomniane. Papierowe pudła w stylu "zrób to sam". Takie to trochę origami dla bardziej kumatych. Z czytelną instrukcją i w ogóle na pełnym wypasie, ale nawet z tym nie dawałam sobie rady. Na szczęście wykorzystałam do tego zwinne ręce Matyldy, która uporała się z pudłami w pare sekund. Uff, gotowe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz