Tak dawno mnie tu nie było. Nie liczę czasu, aż tak szybko upływa. Mam tysiące spraw na głowie, i pisze tu tylko gdy coś jest nie tak. Jak za czasów pewniej postaci, którą raz na zawsze już dawno temu wyrzuciłam z pamięci. To miejsce nie jest dla mnie pamiętną, tylko przestrogą przed tym co ma nigdy nie wrócić.
To nie tak, że przestałam pisać i przelewać to co się u mnie dzieje. Teraz ma to inną formę. Nie są to tylko pisane wspomnienia na blogu czy prace malarskie, ale głownie zdjęcia miłych i ciepłych chwil.
Czasem pisanie staje się obsesją, czujesz ze trzeba zachować to, co jest ulotne by móc do tego powrócić Ja zachowałam to tu i szczerze nie mam ochoty wracać, jeśli to miejsce kojarzy mi się wyjątkowo źle z pewną złą osobą. To mieszanie przeszłości, którą odgrodziłam grubą kreską z tym co jest teraz, to zupełnie dla mnie dwa różne światy.
Może czas na nowe miejsce i na nowe dobre wspomnienia?
Mysle, ze wspomnienia powinno si zachowywac w jednym meijscun awet te mniej przyjemne ;) Buziaki, zapraszam na nową notkę! :-)
OdpowiedzUsuń