Wszystko co złe, zostało zamknięte w pudełku po czekoladkach i schowane gdzieś na dnie szafy...
Po woli starałam się odzwyczaić od tego okropnego nałogu, który charakteryzuje się pochłanianiem czekolady w hurtowych ilościach… Z dniem dzisiejszym uświadomiłam sobie, że wszystko się zmieni…
Nie wspominając już o tym, że jestem okropnym leniuchem, to jeszcze nie panuję nad tym uzależnieniem od czekolady. Do dziś… Postanowiłam już… Opanuję się!
Nie wspominając już o tym, że jestem okropnym leniuchem, to jeszcze nie panuję nad tym uzależnieniem od czekolady. Do dziś… Postanowiłam już… Opanuję się!
Tak! Właśnie dziś nastąpił przełom… Zupełnie się wyleczyłam z mani obżarstwa, gdy z mojej wrodzonej ciekawości postanowiłam zorientować się ile ważę...
Nie tego oczekiwałam… Zupełnie się nie spodziewałam tego, że przytyłam…
Przybrałam na wadze całe 2 kilogramy. To naprawdę dużo jak dla mnie… Szczęście w nieszczęściu, że jeszcze tego nie widać… Pewnie niedługo nie będę mogła zmieścić się w moje ulubione spodnie rurki… Ale co tam! Przynajmniej będę miała powód do zakupienia czegoś nowego.
W końcu, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło…
Ślicznee..^^
OdpowiedzUsuńślicznie to napisałaś wręcz pięknie
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuń