Jestem przejedzona.
Matylda ugotowała wspaniałe potrawy… Coś mi się wydaje, że przez tydzień nie zdołamy tego wszystkiego zjeść. Wczorajszy barszczyk z torebki z rozgotowanymi uszkami, mrożone pierogi z mięsem, ryby w różnych sosach (oczywiście z puszki) i również ryby w panierkach gotowe do odgrzania, ciasto świąteczne długoterminowe i soczki z kartoniku. Szał. Zaraz pęknę.
To dobrze, że dzisiaj każdy z nas wyjeżdża do rodzinki…
Czas odpocząć od Potworków!
Ja miałem lepszą kolacje:
OdpowiedzUsuń1 x 0,7 l
3 x 1,0 l
1 x 2,5 l coca cola
1 x 1,0 l sok pomarańczowy
A jak już nie możesz jeść to weź apetizer ^^
Pozdro