To nie był mój styl, aby ofiarą się stać. Ale jak wszystko sobie przemyślę, to ma sens. Taki malutki, widziany pod mikroskopem…
Zjadam właśnie eklerka – typową bombę kaloryczną, od której tyje się w oczach. Taka bomba wybuchnie, zostawi uraz i lecz się człowieku sam…
Zuza - ta wariatka - dokarmia mnie, bo uważa, że nie mogę być szczuplejsza od niej. Co ona tam wie?
Ja jestem od niej szczuplejsza, nawet gdybym zjadła aż sto takich eklerków z bitą śmietaną, oblanych czekoladą naładowanych po 317 kalorii każdy w 100g produktu…
I tak sobie myślę… ona mi zazdrości. I nich zazdrości, bo ma obsesję na punkcie swojego tyłka, ale i tak nie dorówna mi pod względem figury. Nie da rady!
I teraz, na nieszczęście, gdy mieszka blisko mnie, to będzie mnie dokarmiać.
Ja chcę do Matyldy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz