piątek, 9 grudnia 2016

Wiele

Jeśli spędzasz z kimś czas, z własnej nieprzymuszonej woli to chyba już coś znaczy. Albo nie znaczy zbyt wiele, jeśli ktoś robi to dla zabicia wolnego czasu. Nie wiem wiele i ta niewiedza mnie męczy. A może właśnie to mnie pociąga, że nie wiem czego się spodziewać? Ciężko odpowiedzieć sobie na te pytania, chyba że przy dużym kubku dobrej gorącej czekolady. Zyskać coś to też stracić coś innego więc z racji tego moja przyjaźń z panem D. z mojej strony wymiera. Niczym mnie już nie zaskoczy, a prócz dobrego, oddanego przyjaciela trzeba mieć kogoś, kto rzuci się za tobą pod pociąg, jeśli wpadniesz na ten durny pomysł by zakończyć żywot w odpowiednim dla ciebie momencie. Dzielenie się swoją codziennością, to zapraszanie do własnego życia, czasem nawet do głowy przez wyrażanie co jest dla ciebie celem życia, ważną wartością. Nie wiem czy zmuszam się do nowej znajomości, czy tylko udaję taką zainteresowaną, jednak wiem, że czasem przebrnięcie przez pierwsze strony książek, czy odcinki danego serialu jest wyzwaniem. W pewnym momencie to już jest częścią codzienności, elementem bez którego dzień nie ma sensu, jest dniem w którym czegoś brak. Boję się, że robię to tylko by zabezpieczyć się przed samotnością, a nie dlatego że czuje jak coś łączy mnie z tym człowiekiem. Egoistyczne podejście, bo już w tym wieku trzeba ułożyć sobie chociaż część życia, by nie wojować w pojedynkę z plastikowym mieczem na słońce. Zupełnie nie opłaca się samemu pracować od rana do nocy na czynsz, rachunki, żarcie. Związek z rozsądku to forma biznesu, trochę praca do której musisz chodzić, a w międzyczasie rozglądać się za czymś lepszym, na twoich zasadach. Zerwanie umowy, zmiana branży czasem wychodzi na plus a czasem nie. Chyba rozumiałam facetów którzy byli w związkach "bo fajnie kogoś mieć" dla własnych potrzeb, ale czuli od początku, że to nie to czego oczekują i rozglądali się w międzyczasie za ciekawszą ofertą. W pewnym wieku, to dobra opcja. Przeżycie okresu próbnego, z obawą czy to kliknie czy nie. Może desperacja, może dobra strategia, nie wiem tego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz