środa, 3 sierpnia 2016

Małe wielkie uśmiechy

No i tak od paru dni jakoś mi tak lepiej. Te "czekoladowe dropsy" od Matyldy, naprawdę na coś się przydały. Znalazłam je co prawda już jakiś czas temu, ale dopiero teraz miałam odwagę je zażyć. Ciekawość zwyciężyła, a strach został zupełnie odsunięty na bok. Wraz z każdą porcją pojawiły się niekontrolowane uśmiechy i co by więcej dodać? Jest naprawdę wspaniale!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz