niedziela, 22 maja 2016

Leżę się i turlam.

Znowu obwiniałam cały świat za moje niepowodzenia. Leżałam, turlałam się i zdychałam w samotności jeszcze wczoraj, a dziś myślę ciepło i wyczekuję na ciepłe a nawet gorące samotne lato. Czas dożyc widoków zachodów słońca i zrobić cos z popapranym życiem i wykorzystać z niego ile się da. Nie wygrałam na loterii chociaż liczyłam, że każdy zakupiony los przybliży mnie do wygrania gigantycznej sumy, nie znalazłam miłości swojego życia i nie najadłam się do syta już od dłuższego czasu, ale to co. Może kiedyś zostanie mi to w pełni wynagrodzone, choćby po śmierci, do której przybliża mnie każdy oddech...
Tak mi źle. Tak mi ciężko, że nie widzę celu by ruszyć z miejsca do przodu. Bardzo chciałabym coś zmienić, ale nawet nie podejmuje kroku, by działać. Mam dość tego, co dzieje się wokół mnie. Depresyjne trwanie z dnia na dzień i odliczanie kolejnych godzin, które czasem przepływają przez moje zimne palce. Nawet nie potrafię się cieszyć z nowej znajomości z Tomkiem, który wyraźnie daje mi do zrozumienia, że jestem wartościową osobą. Uczę się doceniać ludzi, może zaufam jeszcze komuś tak jak kiedyś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz