niedziela, 20 marca 2016

Kim jesteś?

Ostrożne poznawanie swojego rozmówcy sprawiało, że czułam się podekscytowana odrywaniem kart. Już koniec marca, a ja siedzę w fotelu i czatuję z kimś, z kim czuje się nadzwyczaj dobrze. Taka ciekawość której nie mogę okiełznać i relacją, którą porównałabym z rozmowami z... NIM. Dziwne to i nadzwyczaj niepokojące. Jakbym złapała Boga za nogi. Zupełnie jak mistrz i jego uczennica, która czuje, że z tej lekcji może wynieśc spora widzę. Czasem myślę, że tacy ludzie jak mój rozmówca są unikatami. Nie każdy ma do nich dostęp, a otwierają się tylko przed wybrańcami.. Znów mam poczucie mojej niedoskonałości. Zderzenie dwóch światów tak od siebie odległych, a jednak na swój sposób bliskich, a nawet dziwne coś zaczyna ich do siebie przyciągać. Nasze rozmowy kończą się z poczuciem niedosytu i budząca się ciekawościa przed dalszym poznwaniem siebie, lecz bez konkretnych oczekiwań. Każdy z nas nie chce za wiele zdradzać o sobie zdradzać. Ostrożnie dobierały słowa i pytania. Prowadzim już tak intelinentną konwersację regularnie od około dwóch tygodni. Nie czuję parcia, po prostu piszemy. Troche jak starzy dobrzy kumple, którzy na troche stracili ze soba kontakt. Nie odczuwam motylków, ani radości, zaledwie ciekawość tej osoby o naprawdę męskim imieniu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz