czwartek, 26 listopada 2015

Dobra diagnoza?

Odebrałam właśnie wyniki badań morfologi z rozmazem. To co tam jest wydrukowane niewiele mi mówiło, ale na szczęście skonsultowałam to z lekarzem, który jasno objaśnił czego mam niedobory, a jakie co mam podwyższone. Pochwaliłam się nawet tym iż przytyłam niecałe 2 kilogramy, tylko dlatego iż o to pytali! Tak, tak już prawie 2, aczkolwiek to jeszcze się waha. Okazało się, że mam nieznacznie podwyższony jeden parametr z wskaźników czerwonokrwinkowych, a dokładnie MCV. Oznacza to zwykle niedobór witaminy B 12 lub kwasu foliowego. Na szczęście już mam przepisane małe tableteczki zawierające brakujące witaminy. Co ciekawe, poczytałam nieco o niedoborze witaminy B 12 i jestem przerażona, a z drugiej strony przeszczęśliwa, że wreszcie wiem, co jest przyczyna wielu występujących w moim organizmie niedomagań.
Te badania zostały mi zlecone trzy tygodnie, ponieważ moje parametry mówiące o odporności były znacznie zaniżone. Ponad miesiąc temu przebyłam mocne przeziębienie i jakoś się posypałam. 
Wracając natomiast do witaminy B 12. Tak jak wspominałam mam wszystkie objawy. Te wszystkie moje zaburzenia umysłowe, zdolność koncentracji, a także osłabiony układ mięśniowy wynikały z jednej przyczyny, którą już znam, co za ulga.
Moje emocje takie jak nieustanne rozdrażnienie, ciągła irytacja i nieuzasadniony lęk, brak jasności umysłu, brak możliwości skupienia uwagi to wszystko przez niedobory! Ciągłe osłabienie, a nawet brak czucia w kończynach, trudności z chodzeniem, mrowienie rak i nóg, bladość skory, niepewność chodu, osłabienie siły mięśni kończyn , spadek wagi, brak apetytu i brak poczucia smaku to szybka droga by nie doczekać świąt... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz