wtorek, 17 listopada 2015

Cukier na śniadanie

Od samego rana zajęłam się tym co lubię najbardziej, czyli upiększaniem mojej rudery. Pochłonęło mnie to bez reszty, aż z tego wszystkiego zapomniałam zjeść. Niestety, konsekwencje przegapienia posiłku odczułam praktycznie od razu. Nienawidzę jak robi mi się słabo, oblewają mnie zimne poty a ja nie wiem czy przeżyje kolejny atak bólu serca. W panice zjadałam pół czekolady i popiłam to wszystko kawą Inką. Ufff, po takiej dawce cukru przystąpienie do śniadania, na które totalnie nią miałam pomysłu było dużo trudniejsze. To przykre, ale im więcej jem, tym częściej dopadają mnie kryzysy, bo nie wiem co mam jeść, na co miałabym ochotę. Może wynika to z faktu, że moje śniadania nie składają się tylko z bułki z dżemem, ale moja bułka musi mieć i biały ser i dżem i banana i masło orzechowe i te czekoladowe. Za dużo wszystkiego na raz. O wiele za dużo. Następnym razem będzie prosto i z pomysłem, 500 kalorii na początek dnia, takie śniadanie to ja rozumiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz