czwartek, 11 grudnia 2014

Demony

Bywały momenty, gdy czasu było zbyt mało, by spokojnie pomyśleć... Innym razem było go pod dostatkiem i nie wiadomo, jak było go wypełnić...
Dzisiejszy dzień był na swój sposób zwariowany. Po głębszych przemyśleniach, chyba wreszcie zrozumiałam i dostrzegłam, że dorośliśmy. My dzieci Potworki. Wypada to wreszcie przyznać, , trochę się pozmieniało. Obecnie, każdy z nas ma swoje sprawy i rzadko nam się udaje do siebie zagadać. Rzadko, a właściwie nie tak często jak kiedyś. To chyba umiera śmiercią naturalną. Tylko, że tak najzwyczajniej w świecie pragnę czasem, by po prostu pogadać... Dokładnie jak za dobrych czasów. Ale za tych czasów, kiedy mojej duszy nie zamieszkiwały demony, które pragną nasycić się moją energią, wysysając całą radość z życia, a w efekcie pozostawiając mnie w depresji... Było minęło i chyba z perspektywy czasu patrzę na to z jakimś dziwnym niedowierzaniem. O tak! Było minęło, oby nie powróciło...

1 komentarz:

  1. I wtedy pojawił się ON ;) który nigdy o niej nie zapomniał, lecz przez cały ten czas ukrywał się w cieniu ;)

    OdpowiedzUsuń