poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Szczęście jest w każdym z nas

To był dobry dzień. Słońce znów zaświeciło nad moją, trochę już gubiącą włosy głową. Wiedziałam, że teraz w moim pamiętniku jest coraz więcej dobrych nie tylko dni, czy tygodni, ale także może i miesięcy. Może to dlatego, że zmieniłam dilera na lepszy model, który przepisuje mi tańsze prochy. Tak, bo najważniejsze, by hajs się zgadzał. Więc zdążyłam już zaoszczędzić na nowy, lepszy aparat słuchowy na stare lata. Taaak! Doskonale.
Wiem, że to co pisze może być trochę bez sensu. Bo co kogo może obchodzić, mój duży, gruby.. odwłok. Przecież każdy z nas "tak czy tak" go posiada... Mimo iż moja przypadłość jest zupełnie niedzisiejsza, to i tak zdaje sobie sprawę, że gdzieś czeka na mnie tak lepsza polówka pomarańczy. Skoro ja jestem szczęśliwa, a mój odwłok jest na miejscu, to zdołam odnaleźć drugą polówkę z której wycisnę najlepszy sok, na złe czasy. Może i brzmi to egoistyczne, ale co tam! Raz pozwolę sobie na to, by pomyśleć o własnym tyłku z rozstępami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz