sobota, 12 lipca 2014

Nowy dzień

Jestem gdzieś w tym świecie i odznaczałam swoje miejsce. Spokojnie, nikt tu nie jest już smutny, a ten stan to chyba ostatnia rzecz jaka miałby mi się przytrafić w przeciągu najbliższych tygodni, miesięcy, a nawet lat. Mamy wakacje, co prawda, nie są one jakoś bardzo słoneczne. Dziś akurat na zewnątrz smutno, szaro i ponuro. Jednak fototapeta wisząca nad moim klopem sprawia, że czuję się jak na Madagaskarze. Jest mega dobrze, a ja zamieniłam moją ukochaną czekoladę na drinki z palemką. Ufff :)
Można by powiedzieć, wiele się dzieje. Ja i moje Potworki, czujemy się dobrze i świętujemy lato! Matylda trochę świruje, że nie chce się spalić, leżąc tyłkiem do góry na kocu, ale to co. Grunt, że jest jeszcze Oskar i Zuza, z którą mogę poświrować na całość.
Bye:)

1 komentarz:

  1. Pozytywnie widzę mimo, że pozornie nie raz nic się nie dzieje ;)

    OdpowiedzUsuń