sobota, 20 października 2012

Urodziny :)

Jak ten czas leci...
Już koniec października, a ja czuję że zupełnie zmarnowałam ten mijający miesiąc. Gdzie jak byłam, gdy mnie nie było? Sama tego nie wiem.
Ostatnio wiele się działo... Oczywiście chisteryzowałam, rozklejałam się jak małe dziecko i użalałam się nad sobą, a później stałam się obojętną na wszystko jędzą. W chwili obecnej mój humor poprawił się o 100% i mogę reszcie powiedzieć, że jestem szczęśliwą dziewczyną. To wszystko przez te hormony nad którymi zupełnie nie panuję... Jeden wniosek z tego, że ciężko być kobietą!
Zanim zacznę filozofować muszę sama sobie coś uświadomić. Tak, tak. W tym tygodniu obchodziłam 19-naste urodziny i z tym faktem wiąże się przygotowanie nieziemskiej imprezy. Czuje się tak staro, z każdym rokiem dostrzegam wciąż nowe zmarszczki i ogromne dziury w psychice. Tylko patrzeć jak rozpadnie się psychicznie prując jak rajtuz prostytutki.
Z okazji moich cudownych urodzin zrobiłam zakupy i wypełniłam po brzegi lodówkę dietetycznym rzarciem i wyskokowymi napojami. Oh, tak! Moja hata aż tętni dobrą energią, ładem i porządkiem i czeka tylko na przybycie ukochanych Potworków. Bez nich ten dzień byłby zwykłym dniem, nie różniących się od pozostałych dni.


Drinki z palemką, mega wypasiony tort z dużą wartością kaloryczną i wiele wiele innych. Nawet zainwestowałam ostatnie oszczędności w balony i serpentynę, która bez wątpienia nadała urokowi mojemu małemu lokum. Tak się cieszę, że chociaż tego dnia będę szczęśliwą, wyzbytą problemów dziewczyną, wciągniętą w stan upojenia alkoholowego. Co tu dużo mówić, urodziny należy świętować i to z największym hukiem.
Tak bardzo brakuje mi tego beztroskiego, młodzieńczego życia, udawania że totalny brud i nieład w mieszkaniu mi wcale nie przeszkadza. Dojrzałam, ździwaczałam i jestem pedantyczna. Teraz moja reakcja jest po prostu taka: "pobrudzisz mi toaletę po spożyciu alkoholu, a obiecuje, że Cię zabiję". Jednak przyżekam, że nigdy tego nie zrobię, gdyż nie lubię sobie brudzić rączek krwią innych.
Więc jak przystało na prawdziwą solenizantką i perfekcyjną dziewczynę, zabieram się za mrożenia alkoholu.
Czas świętować :)  

1 komentarz: