piątek, 10 sierpnia 2012

;)

Jest późno. Nie mogę spać i myślę co by było, gdy nie było jutra. Gdybym mogła zostać i nigdy się nie zestarzeć. Przestać myśleć już na etapie, zanim nieświadome zacznę podążać myślami w to co było i to co ma się dopiero wydarzyć. Dotarło do mnie jak cholernie jestem samotna na tym pieprzonym świcie.
Gdyby na tej planecie można było żyć w pełni szczęśliwym bez tej drugiej połówki. Usiąść, wypić samotnie lampkę wina, a następnie rozkoszować się reklamami w TV. To niedorzeczne i zupełnie niemożliwe...
Pamiętam jak obiecywałam sobie jaka ja będę twarda, silna i gotowa przezwyciężyć przeciwności losu. Na prawdę czułam że mogę wszystko. Wierzyłam, że jest to możliwe i wystarczy chcieć. Wszystko przez te uczucia! Gdybym ich się wyzbyła, uśpiła czy zamknęła w słoiku i schowała pod łóżkiem byłabym na prawdę szczęśliwa. To jest jak sumienie. Odzywa się kiedy nie trzeba. Przypomina kiedy najmniej się tego nie spodziewasz, bo właśnie kwitniesz radością z życia. Ono nie zapomina. Możesz próbować stłumić wódką, a ono i tak nie śpi. Wytrzeźwieje i da Ci o sobie znać.
To wszystko nie wynika z mojej niskiej samooceny, braku pewności siebie czy braku oparcia wśród znajomych i rodziny. To wszystko przez moją duszę. Jest jak pasożyt, który mnie niszczy i zabija od środka. Nie potrafię tego wytruć.  
Czuję się tak inna i niepoprawna. To głupie, ale mam wrażenie że tylko ON mnie rozumiał. Po części. Trafiał w samo sedno sprawy i moich problemów. Znał mnie lepiej ode mnie. Znał na wylot moją nie poukładaną duszę jednak nigdy nie poznał ciała. Tego najbardziej żałowałam. Może niepotrzebnie...

3 komentarze:

  1. Napewno nie jesteś aż tak samotna :) Dasz radę tylko głowa do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteś samotna. :) Będzie dobrze. Nie wątpię w to, że nadal jesteś silna i sobie poradzisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, można żyć samotnie. Wierz mi, wiem co mówię. Oczywiście początkowo jest ciężko zaakceptować brak drugiej połówki, ale to przytłaczające, niezrozumiałe dla nas i naszych najbliższych, uczucie samotności wkrótce minie i będziesz mogła się cieszyć wolnością ;) Dam Ci radę - nie zakładaj z góry, że będąc sama czujesz się źle. Masz rodzinę, przyjaciół i czytelników na blogu ^^ Facet do szczęścia nie jest Ci w niczym potrzebny ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń