Dawno nie pisałam. Nie było o czym.
Jest gorąco, zbyt parno, a moje włosy kręcą się jak włoski makaron w spagetti. Mam już wszystkiego dość. Najbardzij przeszkadza mi ludzki pot, klejące się miejsca w autobusach i wiele, wiele innych oczywistych rzeczy. Na prawdę, nie ma o czym mówić!
Najchęniej zamknełabym się w jakimś zimnym miejscu i nie wychodziła z niego, aż do przyjścia później jesieni. Tak byłoby najlepiej. A może jeszcze lepiej gdyby ktoś wsadził mnie do zamrażalki i zamroził moje serce, by więcej się nie wykrwawiało? Cudownie. Na to czekałam od dość dawna...
A teraz muszę zasnać, o ile mi się tylko uda zmróżyć oko:P
Trzymaj się, kochana! :)
OdpowiedzUsuńteż nienawidzę upałów i pocących się wokół ludzi ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
run-to-luck.blogspot.com