poniedziałek, 4 czerwca 2012

;)

Czuje się dobrze. Dziś mam wszystko totalnie gdzieś. Wszystkie myśli, wszystkie ponure i brutalne fakt,y które dotyczyły naszych planów na dalsze życie odchodzą w niepamięć. To już jest nie ważne. Muszę zająć się sobą, pomyśleć o dość normalnym życiu, skupić się na karierze, czy czymś co wyrwie mnie z totalnego stanu zamyślenia. Widzę, że Potworki wyczuwają, że coś ze mną nie tak. Pytają, zabierają na ciastka, lody i kremówki. Oskar kupił mi nawet białą różę, ale po co mi ona skoro straciłam coś najcenniejszego w swoim życiu.
Wiem, smęcę, nudzę i marudzę. To taka nowa metoda pozbycia się złych emocji. Oby nadal mi to pomagało... Tyle...

1 komentarz: