niedziela, 3 czerwca 2012

;)

Od ostatniego czasu jest trudniej niż to sobie na początku wyobrażałam.
Zupełnie samotnie popijam stygnącą czekoladę i czekam na jakiś znak z nieba, by wreście coś lub ktoś odmieniło moje życie. Rozstania są trudne i wymagają wilkiej siły, by patrzeć na nie przez pryzmat czegoś, co nigdy nie miało szansy bytu w tym wcieleniu. Wszystko jest teraz takie mdłe, moje dłonie są zimne, myśli oschłe jak czerstwe ciasto sprzed tygodnia.
Zmieniłam wszystko, co sprawiało że myślami wracałam do NIEGO. Nawet zasypiam na innej stronie, ale to nie ważne... Wszystko już jest zupełnie inne... Oby zmieny były lepsze ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz