piątek, 18 maja 2012

;)

To na prawdę koniec. Muszę zapomnieć o NIM.  Muszę zapomnieć o tym wszystkim, co mi powiedział ostatniego czasu. O każdej chwili spędzonej razem, o każdym miłym słowie, wirtualnym geście, nadzieji że zmieni moje życie na lepsze... Nie ma nic gorszego niż poczucie, że ktoś kogo uważałqam za najlepszą osobę w swoim życiu, po prostu mnie odtrąca. Tak zupełnie zwyczajnie jak trzaska się lustro, które po sklejeniu nadal jest pęknięte...
Matyldo, musimy się napić...

2 komentarze:

  1. wiem jak to jest. :(
    trzymaj się.
    nie wiem co więcej napisać, ostatnio nie jestem dobra w pocieszaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeżywam teraz dokładnie to samo,no cóż trzeba zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń