wtorek, 10 kwietnia 2012

Przeprosiny

Mam wrażenie, że ostatniego czasu przydarzą mi się same dobre dni. Pomijając wczorajszy incydent z siedmiokrotnym „kąpaniem” mnie przez Potworki, czuję się znakomicie…

Wiem, że to wszystko wpływ Matyldy, która od zawsze próbowała nauczyć mnie brać garściami z życia, nie czekając aż jej coś zostanie podarowane. Bo gdyby czekała, robiłaby to na próżno…

Teraz wszystko układa się pomyślnie…



W ramach wczorajszego zdarzenia, Potworki postanowiły zrekompensować mi całą „mokrą sytuację”. Zaprosiły mnie do naszej ulubionej kawiarni na mieście i miałam rozkoszować się chwilą, którą spędzę w ich towarzystwie…  

Zafundowali mi niezwykle kaloryczną czekoladę z bitą śmietaną i czekoladową posypką oraz szarlotkę… To miło z ich strony, szczególnie że postarali się umilić mi popołudnie. Te trzy godziny, spędziliśmy w niezwykle przyjaznej atmosferze gawędząc na przeróżne tematy, nawet na te krępujące dla zwykłych śmiertelników…

Czułam, że znowu przejawiają „dzień dobroci” wobec mnie. Nawet Oskar w ramach osobistych przeprosin za odżałowane pieniądze, podarował mi pudełeczko z orzeszkami ziemnymi w cieście, smażone i w dodatku o smaku sera. I gdyby tylko czasem czytał oznaczenia na opakowaniach, ile taki smakołyk ma kalorii… Jestem załamana, bo zdaję sobie sprawę, że on chce bym troszkę przytyła…

Ale chcieć, a móc to przecież coś zupełnie innego…

4 komentarze:

  1. UWIELBIAM Twoje notki <3333
    sa naprawde mega ciekawe:))

    a tak w ogole, jesli lubisz kosmetyki to zapraszam do testowania !

    http://shinybox.pl/?ref=dfaf5c1

    POlECAM ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. czekolada z bitą śmietaną oooo mniammmmmm !!!

    twoje notki są bardzo jakby to ująć na pewno pozytywne i kreatywne :)

    OdpowiedzUsuń