niedziela, 15 kwietnia 2012

Deszcz

I kto by pomyślał, że koniec weekendu nadejdzie tak szybko…

Znów przyszło mi ponarzekać…

Jestem totalnie zmęczona, nienaturalnie senna, a w dodatku ta okropna pogoda wywiera na mnie zły wpływ. Nie lubię deszczu, mokrych ulic zatłoczonego miasta i niedzielnych wieczorów, gdy krople deszczu uderzające o szybę wzmagają poczucie samotności…

Moje rozważania brną wtedy w dziwnym kierunku. Myślę o wszystkich dokonaniach za życia, moich przyjaciołach, rodzinie… myślę nawet o NIM. Wszystkie te rzeczy o których sobie mówimy i jeszcze sobie powiemy, sprawiają iż chciałabym, aby ON był już zawsze… Tylko CHCIEĆ a MÓC, to przecież co innego… Może zamiast „chcieć” powinnam mówić: pragnę albo marzę. Wtedy nie wyjdę na egoistkę pozbawioną uczuć…   



I wszystko czego chciałam w tej chwili, to zasnąć spokojnym snem, by jutrzejszy poranek był przyjemniejszy od dzisiejszego…

6 komentarzy:

  1. według mnie deszcz to całkiem fajna rzecz :p

    poza tym pora sie nauczyć ze weekend jest zawsze krótki^^

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie też padało cały dzień i słuchałem cały czas muzyki

    OdpowiedzUsuń
  3. Również jestem zmęczona! Witaj w klubie ;)
    Pozdrawiam Karolina ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy deszczu zawsze mnie boli głowa ;) Ale i tak lubię deszczyk ^^ Jessica123 ;D

    OdpowiedzUsuń