czwartek, 19 kwietnia 2012

;)

Dzień nie przypominała najszcześliwszego popołudnia w tym miesiącu. Matylda zabrałą mnie do baru, zamuwiła nam drinki i poprosiła, bym ją wysłuchałą... Wiedziałam, że lekko nie będzie słuchać żalów grzesznicy, ale czego nie robi się dla przyjaciół.



Matylda wytłumaczyła przekazała mi kolejną życiową mądrość: ideałów po prostu nie ma. Ludzie zachowują świetne pozory, ukrywają się za maskami. . .  Pewnie miałą na myśli kogoś konkretnego, albo chciała przekazać mi przestrogę na przyszłość...

Taaak... niech ona mówi co chce. Mimo tej niezywkle pouczającej lekcji, ja nadal traktuję JEGO jak swoje bustwo... 

5 komentarzy:

  1. Ideały są w naszych głowach. Tylko tam. A bóstwa, też w swoim życiu uwzględniam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle fajna notka :) A to z ideałami to się zgodzę. Przecież nikt nie jest ideałem, każdy ma jakieś wady. Wydaje mi się, że kiedy jest się zakochanym idealizuje się wtedy Tą osobę, która jest obiektem naszych westchnień.
    Nie jestem pewna czy nie ma w komentarzu jakiś błędów stylistycznych, ale jest 7 rano i jestem lekko nie wyspana ;)
    Pozdrawiam Karolina :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak. To prawda. Ideałów nie ma. Ale zawsze można pokochać kogoś nie tylko za zalety, ale także za wady:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam podobnie, ale tak już jest ż ejak kogoś kochasz to nie widzisz w nim żadnych wad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, ideały nie istnieją.Tylko my niektórych idealizujemy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń