sobota, 24 marca 2012

Niewyraźna

Właśnie obudziłam się z potwornego snu, gdzie czekoladowe potwory chciały mnie zjeść żywcem…

To tylko był głupi sen, a ja nadal czuję ich gorący oddech na karku...

Straszne! Ledwo przetarłam oczy i zauważyłam gdzie jestem, gdy odczułam uporczywy ból gardła, męczący katar i lekki stan podgorączkowy. Jestem jakaś niewyraźna. Wszystko nie tak jak sobie planowałam. Ten weekend miał być przecież udany! Nic z tego nie będzie, a na domiar złego bolą mnie wszystkie mięśnie, które uniemożliwiają wstanie z łóżka.

Więc, tak to jest z niewyleczonym przeziębieniem. Wraca jak bumerang i uderza z ogromną siłą. I są chwile gdy wszystko totalnie wkurza. Odpychająca chrypka nie zachęca do przemawiania, a katar kapiący na klawiaturę doprowadza do szału!



Ale koniec użalania nad sobą! Czas zebrać się w kupę i zażyć garść tabletek na odporność. Witamina C w 60% powinna postawić mnie na nogi! Może w międzyczasie jakaś herbatka z sokiem malinowym i cieplutki kocyk zarzucony na plecy. Od razu powinnam powrócić do żywych…

Gdy już powrócę do zdrowia, zrobię imprezę na mój koszt! Tak, to będzie gest…

8 komentarzy: