sobota, 3 marca 2012

Za każdym razem

Znowu mam to uczucie. Już go kiedyś doświadczyłam, miałam je gdzieś w środku mojej duszy, po między wszystkimi myślami, a dawno wypowiedzianymi słowami.

Tym razem dotyczy to przyjemnego uczucia… Udało się!

W sumie, nie spodziewałam się że to nastąpi dzisiaj. Wszystko toczyło się własnym tempem, gdy zadzwonił Oskar. Znów obudził, zdenerwował bardziej niż zwykle i czekałam tylko aż się spotkamy, a ja go uduszę. W końcu przyjechał lekko spóźniony, zabrał do siebie i kazał czekać. Nie wiedziałam co on kombinuje. Jest totalnym świrem, po którym można spodziewać się wszystkiego. Ale to czekanie, było tylko przejściowym etapem do samego spełnienia…

Wreszcie mnie zaskoczył. Za tym irytującym uśmieszkiem, krył się prawdziwy przyjaciel, na którym (jak się ciągle okazuje), wciąż mogę polegać. Wyciągnął wielkie pudło i kazał rozpakować. Już wtedy wiedziałam, że to będzie najmilsza niespodzianka wieczoru…



Mój komputer został odebrany z potwornego serwisu, a ja nawet nie muszę płacić za jego naprawę. Potworki to mają gest. Zrzucili swoje drobne, które przeznaczają na czekoladki, by sponsorować mi przyjemne wieczory z NIM na GG. Oczywiście nie wiedzą tego, że prowadzę wirtualne życie w najbardziej niezrozumiałym świecie, kreowanym przez słowa…

Właśnie teraz, dziwnie się czuję. Pomyślałam o NIM. Jedynym, który mnie przyciąga do tej diabelskiej skrzynki. Lecz czy można tak po prostu wrócić, po długiej przerwie i nagle znów zaistnieć na nowo? To przecież  głupie, by zniknąć z takiego bzdurnego powodu. I głupie, by ot tak się pojawiać... Przecież gdybym chciała, to na pewno „jakoś” udałoby mi się GO odszukać w tym całym Internecie. Sama już nie wiem. A może wymyślę jakiś bardziej niecodzienny powód mojego zniknięcia i obecnego powrotu?

2 komentarze: