niedziela, 5 lutego 2012

Troszkę inaczej

I nagle czekolada nie smakowała już tak samo…

Ani powietrze nie miało tej oddłużającej mocy, którą zawsze nosiło w niedzielne wieczory… Woń waniliowej świeczki koiła zmysły po męczącym tygodniu, usypiając wszystko co było koszmarne… Zapach unosił się i przypominał klimat kawiarni, w której często przebywałam z Potworkami…

Dziś, tak nie było. Świeczka się wypaliła, choć Matylda twierdzi, że to dobry znak… Zawsze to jakaś zmiana, by znaleźć nowy zapach, do którego znów trzeba się przyzwyczaić, lub go polubić… Choć troszkę polubić…

Można również iść inną ścieżką, kupując ten sam zapach, lecz pewnie innej firmy, który pozornie będzie pachniał tak samo, lecz jednak zbyt obco, by go polubić…

I nagle coś znikło. I  było tak jakby pusto… bez Potworków… i  bez NIEGO. Szczególnie, że w weekendy raczej nie „spotykam” się  z NIM na GG, by nie męczyć siebie nawzajem… Trudno… Trzeba sobie jakoś poradzić, z tą nudą… Lub chwilową pustką…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz