czwartek, 23 lutego 2012

Znikłam

Niestety, nadchodzi taki czas, gdy komputer ma swój kres, przestaje normalnie funkcjonować i jakaś część w nim „umiera”. Czy to nie jest smutne? Tak, bardzo!

Nie umiem nic z tym zrobić. Oskar zawiózł mój sprzęt do serwisu a ja, jak na razie będę musiała korzystać  z kafejki internetowej. Nienawidzę takich miejsc. Mam wrażenie, że ludzie mnie obserwują, czekając tylko, aż coś popsuję i będę mieli powód by wydusić ze mnie ostatnie grosze.

Straszne. Jeszcze to ograniczenie czasowe. I ta bezradność, że nie mogę do NIEGO napisać, bo tam nie obsługują komunikatorów GG.

Więc znikłam! Nagle, zupełnie niespodziewanie, „ bez powodu”. Przeklęte uczucie, że nagle nie będę z nim pisać… Nawet nie wiem ile może potrwać taka naprawa, ale czuję, że te chwile będę wiecznością…
Uciekam, bo zaraz mnie wygonią stąd!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz