piątek, 10 lutego 2012

Radio

I kto by pomyślała, że tym razem w piątek, początek dobrego weekendu zostanę w domu.

A jednak! Zostałam…

Jakiekolwiek wyjście na zewnątrz, przy – 20 stopniowym mrozie, groziło mi totalnym wyziębieniem organizmu, co w konsekwencji może mieć tragiczne skutki w przyszłości… No więc, nie pozostawało mi nic innego, niż zanudzić się na śmierć w czasie oglądania telewizji, czytaniu przestarzałych i nieaktualnych gazet, czy też czekanie na NIEGO na Gadu Gadu, choć doskonale wiedziałam, że dziś go nie będzie…

Potworki zapewne ogrzewają się u siebie w jaskiniach, dziuplach i innych strasznych norach, które zamieszkują. I może to dobrze, że dziś – mimo, iż mamy weekend, każdy z nas spędzi go odizolowany od całego świata i przestrzeni…



Gdyby jeszcze te siedzenie w domu, nie było aż takie nudne, pewnie całe życie spędziłabym nie wychodząc na zewnątrz budynku. I właśnie tak jak teraz, słuchałabym radia i dedykacji  -  tym razem specjalnie na walentynki... Jednak nie jestem jakąś fajną słuchania radia i mam spore braki w tym, co się dzieje w świecie muzyki oraz w wiadomościach…  

Jestem po prostu zbyt zakręcona, by namiętnie słuchać i śledzić to, co mają do powiedzenia w radiu. Zawsze mnie to lekko nudziło. A szczególnie nowinki ze świata biznesu czy polityki. Ale, nie tym razem! Teraz było inaczej… Coś wciągnęło, zatrzymało, kazało słuchać i słuchałam. I albo mi się wydaje, albo naprawdę znaleźli nowego prowadzącego, o bardzo czarującym głosie… Inaczej, nic by mnie nie zatrzymałoby przed wyłączeniem stacji.

Totalnie się zahipnotyzowałam… I chyba o to chodziło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz