poniedziałek, 16 stycznia 2012

Żegnaj czekolado

Jest cudownie!

Nie wiem jak w innych miastach i miasteczkach, ale tu gdzie obecnie tkwię pada śnieżnobiały, puszysty śnieg. Wszystko okryte jest  białą powłoką, która zakrywa brudy miasta...

Panuje niezwykły klimat, który po prostu się czuje! Szkoda tylko, że ta śnieżna pogoda spóźniła się o prawie miesiąc. Brakowało mi tego w święta, a teraz doświadczam taką przyjemną atmosferę niczym z przedświątecznych reklam w TV…

I chyba teraz wszystko będzie bezproblemowo...

Nawet zaczynam innym, bez czekoladowy rozdział w moim życiu…

I wcale nie przechodzę na dietę, która w sposób rygorystyczny wyniszczyłaby mi organizm…




Jestem ziemska i mam pomysł! Tym razem będę pałaszować zupełnie wszystko, na co przyjdzie mi ochota w danej chwili. Prawie zero ograniczeń! Wszystko, oprócz mojej ukochanej czekolady… Nie wiem jak wytrwam w tym postanowieniu, ale jestem dobrej myśli…

Choć z przykrością muszę przyznać, że to dla mnie jak kara i miałabym się rozryczeć niczym mały dzieciak, któremu zabrano zabawkę…  Już nie raz próbowałam zrezygnować z czekolady pod przymusem Matyldy i Zuzy, ale nigdy mi się to nie udało…

Czas najwyższy się wziąć za siebie zanim śniegi stopnieją i przyjdzie odwilż. W mgnieniu oka nastanie wiosna, a ja będę pulchniutka. Nie! To nie mój styl!

Jedno już wiem na pewno! To będzie naprawdę ciężki rodziła w moim życiu... Oby tylko jak najkrótszy, bym znów mogła spokojnie powrócić do spożywania kakao…

1 komentarz: