niedziela, 22 stycznia 2012

To co drażni

Jestem strasznie zmęczona zimą…

Najchętniej zamknęłabym się w szafie i zasnęła z dala od ludzi i tej szarej codzienności…

W dodatku wszystko mnie drażni od kiedy nie spożywam czekolady... To takie głupie uczucie, gdy nie potrafi zapanować się nad sobą. Co najgorsze w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że zaczyna się być jędzą. To straszne, okrutne i mega nieempatyczne…



Zostałam w domu! Po raz kolejny odizolowałam się od wszystkiego, co mnie przytłacza. Nie będę przecież narzekać, jak brak czekolady na mnie wpływa. Nagle zrobił z mojej psychiki, coś co nie powinno mieć w ogóle miejsca… Czuję się pozbawiona czegoś co sprawiało, że doświadczałam pozornego szczęścia w tym bezwartościowym świecie…

Teraz już wiem! Muszę znaleźć odpowiedni zamiennik, który nie zrobi mi czarnej dziury w mózgu. Coś co z takim samym efektem wprowadzi mnie w stan wiecznego optymizmu, który ostatnio gdzieś zgubiłam. Może „to coś” czego szukam jest na wyciągnięcie ręki, albo niczym cień podąża przy mnie, a ja tylko tego nie dostrzegam. Nie wiem…

Czegoś mi brak… I może to wcale nie przez czekoladę czy pogodę… No, ale trudnoJ. Przeżyje się jakoś, a tymczasem napiszę do NIEGO, bo tak dawno nie kontaktowaliśmy się ze sobą…

1 komentarz:

  1. JA nie wytrzymałabym bez czekolady, ale mówiąc o zamienniku: może po prostu znajdziesz sobie jakieś zajęcie dzięki któremu zapomnisz o czekoladzie? :)

    OdpowiedzUsuń