piątek, 27 stycznia 2012

Zimno

Zimno…

Minus 20 stopni Celsjusza, to prawdziwa masakra jak dla mnie. Wszystko doszczętnie przymarza, gdy opuścisz pokój zwierzeń, czy swoją jaskinię… I najlepszym rozwiązaniem jest schowanie się w mega cieplutkim domku, przy kominku i popijanie czegoś na rozgrzanie…

Hmm... najlepsza byłaby gorrrąca czekolada, albo coś z kakałem związane, ale z racji tego, że jestem na nie – czekoladowej diecie, chyba odpuszczę sobie ulubiony napój. Jest jeszcze dość wczesna pora i mam nadzieję, że uda mi się powstrzymać od tego, co tak bardzo mi smakuje...  

Tak więc, zostałam w domciu. Zadzwoniłam do Zuzy, a później do Matyldy, by uzupełnić braki w najnowszych plotkach... Wszystko jak zawsze odbyło się w niezwykle miłej atmosferze. I bardzo, bardzo brakowało mi tego, że nie ma ich tu teraz ze mną, bo nie chciałabym, aby biedaczki zamarzły gdzieś po drodze. Więc w obawie o ich życie, kazałam, by zostały tam gdzie są…



Późnym popołudniem napisałam więc do NIEGO… Tego samego chłopaka, który jakimś dziwnym sposobem wypełnia mój czas na GG. Zupełnie obcy, nieznany ktoś, kogo znam tylko z rozmów i wirtualnych gestów… I to nie to samo, co relacje z Potworkami… To coś zupełnie innego…

I wszystko zaczęło przypominać kolejny, dobry etap powieści… Czekam na to, co przyniosą kolejne dni…

Tylko oby ustąpiły te mrozy…  

1 komentarz:

  1. troska o innych jest bardzo wazna ja tez poznałam jednego faceta i tez z nim czasem pisze bo warto z kims pogadac jak sie jest samym

    OdpowiedzUsuń