Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi. Nie może być przecież tak dobrze, bezproblemowo. Nie w moim przypadku. To było nawet podejrzane, że życie zaczyna mi się układać. Do czasu. Do dnia dzisiejszego...
Zaczęło się zupełnie normalnie. Poranek był zwyczajny, słońce późno przywitało mnie swoimi promieniami, a ja nie musiałam się nigdzie spieszyć. Normalny schemat dnia codziennego. Gorąca czekolada smakował niezwykle, reklamy telewizyjne też mnie tak bardzo dziś nie drażniły. Cudownie.
Zastałam więc sama w domu, by wyzbyć się negatywnych emocji, jakie wywołuje u mnie świat zewnętrzny. Wiem, że zła passa nie minie, ot tak. Trzeba ją przeczekać w spokoju, zdała od ludzi, denerwującego świata, całej chorej rzeczywistości. Trzeba zostać samemu, opalić relaksujące kadzidełko i cieszyć się chwalą…
Ważne jest tu i teraz. Nie to co będzie jutro. Ważne jest szczęście w tej chwili. To co robię, z kim przebywam, dokąd płyną moje myśli. Wszystko jest jak systemem, według którego się poruszamy. Tak! Właśnie tak!
Będzie dobrze. Zła passa minie. Wszystkie plany zostaną zrealizowane i będzie tak jak być powinno. Czyli różowo!
Wow;]
OdpowiedzUsuńxenia nie rozumiem co chcesz przez to siagnac?to nie klei sie kupy? wybacz ale to co piszesz wyglada jakbys sie upalila i mocno najarała:) pozdrawiam IZA:)
OdpowiedzUsuń