sobota, 26 listopada 2011

Takie odległe

Wstałam.

Jestem przytomna…

Żyję… jakoś…

Kiedy otwieram oczy, wszystko wygląda zupełnie inaczej. Pokój jest pogrążony w półmroku. Zasłonięte rolety, w powietrzu zapach palonych świeczek. Nie słychać żadnych rozmów. Pewnie jest wczesny ranek.

Wszystko mnie boli. W głowie mi huczy. W gardle pustynia. Wody… już lepiej.



Pamiętam resztki wczorajszego wieczoru. Była impreza. Takie babskie spotkanie, nasze trio, jak na sabacie czarownic… To takie dziwne. Odległe od tego co działo się zaledwie parę godzin temu…

Na dziś też już mam plany. A właściwie… To zostaję w domu. Napiszę do NIEGO. Skradnę mu godzinę z życia. Opowiem o tym co dla mnie ważne. I odejdę z GG jakby nigdy nic…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz