czwartek, 6 października 2011

Droga do sławy

Wiedziałam, że jeśli chcę wyrwać się ze swojego podłego życia, to będę musiała ruszyć głową… Wiedziałam też, że w praktyce nie będzie to takie banalnie proste.

No cóż. Jakoś długo mi to zajmuje. Biorąc pod uwagę, że sam pomysł narodził się, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, to jego realizacja doczekała się dnia dzisiejszego.

Już postanowiłam! Zostanę malarką.

Po pierwsze… muszę mieć ogromny talent… ale to już podobno mam.

A to drugie – masę szczęścia, co w moim przypadku było raczej wątpliwą sprawą...

Jestem też ciekawa świata i może zmotywuję  się do pracy. Marzę by być uznaną w oczach innych. Być lubianą, podziwianą, chwaloną, dopieszczaną. I chcę być najlepsza.  Po części, już taka się czuję, ale sporo pracy przede mną.

Już postanowiłam! Od dziś zaczynam działać!

To chyba, nic trudnego. Okey, no niezupełnie. Ale czuję, że wszystko jest możliwe. Nawet to, że dotknie mnie przytłumiona sława.  Snucie planów na przyszłość, w moim wydaniu zazwyczaj kończyło się niepowodzeniem, z powodu braku chęci ich realizacji… To chyba niezbyt dobrze...  Jeśli zainwestuję w sztalugę i pędzle, a nie kupię farb to będę postępować dokładnie tak, jak robię zawsze. Mój pomysł znowu nie doczeka się realizacji. 

Tym razem będzie inaczej. Flamingi spodobały się Oskarowi;), a jak jemu się spodobały, to czuję się tak, jakbym dostała mocnego kopniaka na przebudzenie. Tym razem moje plany są poważne i nie chcę tego zaprzepaścić. Wierze tylko, że malowanie nie stanie się kolejną obsesją…

Wracając do rzeczywistości i dnia dzisiejszego, to czuję, że dość kiepsko. Cały dzień mam stan podgorączkowy, bolą mnie wszystkie mięśnie, gardło i głowa. A do tego cieknie mi z nosa. Koszmar. Najchętniej położyłabym się w ciepłym łóżeczku popijając herbatkę z rumem. Jak wiadomo, taki napój, świetnie wspomaga odporność i bardzo szybko rozgrzewa. Działa również przeciwbólowo i przeciwzapalnie. I złagodzi moje „łamanie w kościach”, a także objawy przeziębienia i grypy.

Jestem chora! Ale to i tak nic nie zmienia. Od jutra zaczynam malować obrazy! Choćbym miała zapełnić cały pokój chusteczkami z powodu tego okropnego kataru, to i tak wiem, że dam radę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz